czwartek, 9 września 2010

Spoko, spoko, to tylko REMĄT

Że w domu na Umińskiego życie skryło się pod folia malarską, chyba wspomniałam. Dwóch panów uwija się ze sprzętami najróżniejszymi. Czasami udaje mi się błysnąć wiedzą z branży typu : dyble, waserwaga, unigrunt albo mutry. Panowie mnie lubią. Jeden zwłaszcza chętnie opowiada o przygodach w pracy ochroniarza... a to nóż w plecach, a to kolega zomowiec. Materiał na książkę.


A, że remont trwa, to podjadamy różne ersatze prawdziwych posiłków... ale przynajmniej ersatze uśmiechnięte. Paweł wsuwa kanapkę z pieczenią. U mnie gruszkowo i śliwkowo.



Niby to nie ja tutaj najciężej pracuję, ale teraz myślę tylko o


 oraz

 i



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...