Co myślisz o umundurowanych ziemniakach? Nawet jeśli jesteś pacyfistą, przyznać musisz, że ziemniaki w mundurkach smakują doskonale. Dłużej się gotują, ale to detal. Co mnie smuci? Że w Poznaniu to tylko pyra z gzikiem i pyra z gzikiem... A jak nie gzik, to masło, jak nie masło, to choćby śmietana, w komplecie ze śledziem najlepiej. A jak nie takie delicje, to co zrobić z ubogim ziemniakiem? No..?
Zrobiłam sos arachidowy.
Sos arachidowy...hmmm. Brzmi wyrafinowanie? A jest to banalnie prosta odpowiedź na pytanie "co wyjdzie, jeśli wrzucimy do blendera garść orzeszków (pod)ziemnych, trochę oliwy i oleju lnianego?". Wyjdzie gęsty sos podobny do masła orzechowego (z którego można zrobić to samo w przypadku braku blendera), z którym poczciwy ziemniak staje się całkiem niezwykły! Nie trzeba go wcale przyprawiać, bo orzeszki były przecież solone. Przez to nawet ziemniaków nie soliłam. Doskonale pasują do tego ziarenka lnu do posypania i pokruszone orzechy włoskie. Albo nie. Albo wymyśl coś innego.
Pomidory mnie zasmuciły. Bo to dopiero wrzesień (nawet nie październik!!),
a już smakują źle. Zimo, nie nadchodź, proszę...
a już smakują źle. Zimo, nie nadchodź, proszę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz