poniedziałek, 12 lipca 2010

majonez versus hummus


Nie mam żadnych wątpliwości, i to od dawna, że hummus. Ale nie o tym rzecz, a o pokrewnym blogu Magdy M. (raz tu już wspominanej przy okazji marynistycznej uczty kwietniowej odbywającej się w jej mieszkaniu, niestety pod nieobecność samej gospodyni). Historyczki sztuki blogują o żarciu. Powoli mówimy o zjawisku grupowym.


Magda lubi jeść, rozmawiać o jedzeniu, myśleć o jedzeniu, kupować jedzenie... a teraz i pisać o jedzeniu. Dla mnie to gratka, bo co dwie gęby (do jedzenia i mówienia, czasami jednocześnie wbrew obiegowej opinii o tym, że to nie możliwe) to nie jedna.


Spodziewam się ciekawych odsłon konsumpcyjnych, tym bardziej interesujących, że Magda jest wegetarianką z kilkuletnim stażem, więc ma pojęcie o świecie nieco innych smaków, niż ja do niedawna. Podróże kształcą - nawet cudze ;] Go, Madziol!


niedziela, 11 lipca 2010

sprawa wisiała w powietrzu od dawna...

... i wygląda na to, że dojrzała to tego, żeby w końcu zamanifestować swoją obecność. Ale na razie nieśmiało. Szykuję zmiany (stąd taka cisza na pokładzie). Po pierwsze, nie będę się już rozpisywać o przepisach i proporcjach, bo mi to trąci kurokwokizmem i gotowaniem na ekranie. Oczywiście to żadna tajemnica i chętnie się podzielę. jeśli będą chętni, albo odeślę do źródeł. Będzie za to więcej różnych historii. I to z ciekawej podróży kulinarnej, w którą wybierałam się już dawno, jak sójka za morze (a propos: już niedługo morze!) i w końcu wyruszyłam. Nie spakowałam na drogę parówek, jajek na twardo, kabanosów, jogurtu ani buły z serem... Ale za to mnóstwo innych różności, które na razie mają postać na tyle "po prostu", że nie ma się co nad nią rozwodzić. Póki co, jestem w drodze, podgryzam zimnawe placki ziemnaczano-cukiniowo-lniane (sic!)  i wyglądam przez okno (i trochę jeszcze za siebie). Kiedy już będę na miejscu, to będzie całkiem inna opowieść.



Ale póki co, będą jakieś dzienniki z podróży! Miłego.

czwartek, 1 lipca 2010

Cały czas mi się nie chce gotować...

... teraz jest lato i ciepło i wystarczy mi kanisterek z wodą i jakieś podtrzymujące życie środki płynne i stałe.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...