Pamiętacie, jak obiecałam przepis na konfiturę w egzotycznych owoców i sos pomarańczowy? Nie zapomniałam, nie zapomniałam. Tylko dopiero dziś poprosiłam moją siostrę o przepis. To jej wynalazki, ja tylko zaproponowałam, jak można je wykorzystać.
A OTO PRZEPIS:
- 12 sporych pomaranczy
- 1/2 kg cukru
- ok 250 gr suszonej zurawiny.
Magda mówi: Pomarańcze parzysz, skórkę ścierasz, ale tak żeby nie było tego białego. Potem je obierasz i usuwasz jak najwięcej błonek. Tzn. ile się da, ale bez przesady - te grubsze zwłaszcza, bo cienkie się rozgotują. Wszystko najlepiej robić nad wielką michą, bo potrzeba jak najwięcej soku. Potem wkładasz do gara, dodajesz cukier i startą skórkę. Gotujesz jakieś 30 minut, potem dorzucasz żurawinę i gotujesz jeszcze ok. 15 minut. Będzie to mega rzadkie, wiec ja odcedziłam na sicie i w związku z tym wyszło mi ok. 1 litra syropu i 3 spore słoiki dżemu. Jeśli chcesz, można dodać do gotowania cynamon w laskach, ewentualnie anyż, jak lubisz...
Gorącą pulpę wkładasz do słoików, zakręcasz, odwracasz, wkładasz pod kocyk i pod kocykiem stygnie, najlepiej całą noc. I to wsio. Niestety przechowywać można tylko w lodówce, chyba ze chce Ci się zagotować te słoiki...
Gorącą pulpę wkładasz do słoików, zakręcasz, odwracasz, wkładasz pod kocyk i pod kocykiem stygnie, najlepiej całą noc. I to wsio. Niestety przechowywać można tylko w lodówce, chyba ze chce Ci się zagotować te słoiki...
Od siebie dodam jedynie, że to spora porcja, a konfitura zużywa się dość wolno, więc można zrobić na bieżące potrzebyz połowy, albo nawet 1/3 składników. Ta konfitura jest bardzo słodka, świetnie się nadaje do mało słodkich ciastek i innych deserów, faszerowania rogalików i co Wam jeszcze fantazja podpowiada.
A sos sprawdza się nie tylko jako polewa do deserów, dobrze też smakował z mlekiem orzechowym i cynamonem!
Piękności... Tylko jakoś nie mam ręki do takich rzeczy :P Tak więc mogę tylko zazdrościć :)
OdpowiedzUsuńeeee...Przecież to się samo robi. Widziałam Twoje tarteletki i stwierdzam, że masz nie jedną, a dwie ręce :)
OdpowiedzUsuńOjjj, dziękuję w imieniu rąk :)! Kurcze... Wiesz, że teraz mi na ambicje wskoczyłaś :P?
OdpowiedzUsuń