To prawda, mam. I całkiem nie mało A pamiętam, jak dobrych dziesięć lat temu zobaczyłam po raz pierwszy silikonową formę do ciasta, którą nabyła moja mama z prekursorskiego w tamtym czasie Tupperware. Zastanawiałyśmy się długo, jak to możliwe, że ta dziwna guma się nie spali. Ba, nie tylko się nie spaliła, ale też robiła inne cuda: nie przywierała, nie wymagała używania papieru, natłuszczania, łatwo się dawała umyć, praktycznie się nie zużywała, itede, itepe. Zalety można wymieniać i wymieniać. Innymi słowy, wiwat silikony! Ładne i pożyteczne silikony w każdym domu, yeah!
A tu gumolce, zgromadzone przeze mnie i częściowo przez tiru riru - ładne, trwałe i praktyczne: 1. papilotki do muffinów; 2. poczwórna forma do muffinów; 3. formy do lodu/czekolady; 4. psiak co gorących blach się nie boi; 5. foremki do pralinek i mini muffinów; 6. mata do pieczenia ciastek - bardzo przydatna; 7. łapka do blach z pieca wyciągania.
W sam raz wszystkiego, choć jeszcze na kilka hitów się zasadzam.
A Ty? Masz silikony?
jej musze się zaopatrzyć w takie!!! boskie są i napewno się w nich świetnie piecze;p hehe tytuł posta zabójczy;p aż pomyślałąm że dorobiłaś się sylikonów OO;p
OdpowiedzUsuńno, przecież się dorobiłam :)
OdpowiedzUsuńU mnie babeczki i silikony to wręcz nierozłączny duet!
kurka napisałam taki długi kom i sie nie dodal;p hehe pisałam że po tytule myślałam że dorobiłaś się innych silikonów;p hhiiii;p;;p foremki super;p musze poszukac gdzies tych na muffiny:)
OdpowiedzUsuńw Rossmanie na przykład :) A te małe we Flo
OdpowiedzUsuńA jeszcze mnóstwo w internecie. Szału można dostać, wręcz!
( . Y . )
silikony tylko w kuchni rulez!
nie przepadam za pieczeniem w silikonach dużych ciast - ciężko mi je wtedy wyjąć bez odwracania ich do góry spodem :) no i z nożem trzeba uważać :) ale ogólnie jestem za :)
OdpowiedzUsuńps. ja nawet silikony na ciasta spryskuję olejem w szpreju (atomizerek) i chyba dlatego Ci się te ciastka zamurowały (czekoladowe) - ja je piekę co prawda na teflonowej macie i jest ok (a robiłam je z 10 razy co najmniej i bez problemów) ale to pewnie przyczyna :)
Eeee, nieee - tamte się zamurowały, bo je piekłam bez niczego zupełnie, zupełnie. To jasne.
OdpowiedzUsuńCo do większych ciast, nie mam w ogóle doświadczenia, ale złyszałam, że z wyjmowaniem trochę słabo. A teflonową matę wypróbowałam u mamy - bomba.
A ja jakoś nie mogę na żadne fajne trafić :/
OdpowiedzUsuńTwoja kolekcja jest imponująca! :D
Jasne,że mam silikony!
OdpowiedzUsuńA u mnie w świątecznym ubraniu...a konkretnie to w spiżarence jest foremka do "niedźwiedzich łapek" czy jak kto woli Magdalenek :)
OdpowiedzUsuńJakbyś chciała to wypożyczę :)
fajniutka kolekcja:)
OdpowiedzUsuńAle u ciebie ładnie :) Odwiedzam cię pierwszy raz i bardzo mi się podoba. Tym bardziej, że bezmięsnie, bezrybnie i bezzwierzęco w ogóle.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
teraz i ja maże o takich sylikonach;D
OdpowiedzUsuńZ mojego doświadczenia wynika, że większe formy silikonowe (mam keksówkę i małą tortownicę) zniekształcają się z czasem i moje torty już nie są idealnie okrągłe;)
OdpowiedzUsuńAle małe foremki z silikonu - super!
ja mam silikonowy pędzel, który nie spala się jak to miał w zwyczaju norlany z włosia (kiedy robię naleśniki to smaruję patelnię olejem) i silikonową łyżkę zamiast drewnianej - nie rysuje patelni. fajna kolekcja, muszę sobie dokupić silikonową tacę do ciast.. pozdr xxx
OdpowiedzUsuńsilikony mam i chwalę sobie :) na razie mam keksówkę, różne foremki do muffin oraz formę do babki. poluje na silikonową matę!
OdpowiedzUsuńmam też takie małe foremki na lód/czekoladki. robiłaś może w swojej czekoladki? bo szukam właśnie jakiegoś fajnego przepisu :)
Robiłam. Nawet są tu sfotografowane, kilka postów wcześniej. to nic trudnego, chociaż, jeśli chce się samemu zrobić czekoladę, to trzeba się trochę napracować z tzw. temperowaniem - czyli podgrzewaniem i chłodzeniem do określonej temperatury w kąpieli parowej... Tego jeszcze nie opanowałam i jadę na gotowcach, ale powoli, powoli :)
OdpowiedzUsuń.... ... No, to tyle mam Ci do powiedzenia o Twojej kolekcji xD
OdpowiedzUsuńZAZDROŚĆ!!!
OdpowiedzUsuńNie chwaliłaś się blogiem wcześniej! To skandal! Przecie tu tak fajnie ^^
OdpowiedzUsuńNo - fajnie. Tak jak u Ciebie fajnie :)
OdpowiedzUsuń