Jakie bukiety lubicie dostawać? Ja najbardziej lubię bukiety ziołowe. Mama przysłała mi bukiet ziół prosto z ogrodu... Bazylia, szczypiorek, cząber, pietruszka, tymianek, koperek, jakieś dziwne, nieznane ziele o melonowym smaku (konia z rzędem temu, kto poda jego nazwę - o nim z resztą w innym poście) i... lubczyk. Właśnie, no... lubczyk!
Przecudna pogoda i wiosenna zieleń jest na etapie najbardziej wściekłej manifestacji zieloności własnej. Balkon znalazł się pod parasolem drzewa - ukryty przed spojrzeniami sąsiadów z domu naprzeciwko. Dodatkowo, pojawiły się kwiaty. Jest więc to najmilsze miejsce na obiad.
Z takim arsenałem ziołowym nie mogę nie zrobić pachnącej zielenią zupy. Kalafiorowej się nie odmawia. Lubczykowi się nie mówi "nie". W kalafiorowej z lubczykiem po prostu trzeba się zakochać.
Składniki:
* 1 kalafior
* 1 kalarepa
* 1 ziemniak
* 1 cebula
* oliwa
* zioła: gałązka lubczyku i inne (pietruszka, koperek, szczypiorek) - łącznie ok 4 łyżek posiekanej zieleniny!
* sól, pieprz.
Zwykła, prosta procedura:
Cebulkę kroi się w kostkę, kalarepkę i ziemniak w niezbyt grube paseczki (trochę przypominają pędy bambusa) i poddusza się je razem na oliwie. W tym czasie podzielonego na nieduże cząstki kalafiora gotujemy w sporym garnku, w osolonej wodzie. Następnie łączymy wszystko i gotujemy jeszcze przez chwilę, dopraiwając solą i pieprzem, z dodatkiem ziół. Przed podaniem można zabielić łyżeczką śmietanki kokosowej.
Najlepiej smakuje na świeżym powietrzu.
---
Ależ ja ci zazdroszczę tych ziół!
OdpowiedzUsuńUwielbiam lubczyk :)! Jestem jego oddaną fanką... Kalafiorowa musiała być magiczna :)! A jak bukiety to tylko słonecznikowe, frezjowe lub właśnie ziołowe :*!
OdpowiedzUsuńLubczyk to moja ulubiona przyprawa do zup :-) muszę się wreszcie zaopatrzyć w świeży, bo do tej pory używałam suszonego...
OdpowiedzUsuńjuż jest świeży. Malutki jeszcze, ale bardzo aromatyczny. Dla mnie to była nowość - kalafiorowa z lubczykiem. ale poza tym było mnóstwo ziół innych. Bardzo bardzo pysznie!
OdpowiedzUsuńlubczyk jest świetny:) ostatnio nadużywam wersji suszonej, bo znalazłam producenta, który potrafi zachować intensywny smak ziół bez wzmacniaczy smaku:)
OdpowiedzUsuńcudnie zjeśc taką zupę na takim balkonie = ) wyprobuje parę Pani przepisów, szczególnie lazanię , pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń